w ,

Kryptowaluty: Czy Chińczycy wyniosą się z kraju? Co z kopaniem?

W maju i czerwcu tego roku, świat kryptowalut zalały negatywne informacje z Chin. Pierwsza z nich z początku maja, mówiła o wprowadzeniu zakazu w którym:

  • Żadne banki ani platformy płatności online nie mogłyby oferować klientom, żadnych usług związanych z kryptowalutami.

Był to pierwszy mocny cios, ale nie nokautujący. Drugi pojawił się z końcówką czerwca. Wtedy wówczas świat, usłyszał o blokadach kopalni Bitcoina w Chinach. Warto tutaj zauważyć, że jeszcze w roku 2019, Chiny stanowiły ponad 3/4 mocy obliczeniowej służącej do wydobycia BTC.

Oficjalnie komunistyczne władze tłumaczyły, iż główną przyczyną blokad kopalni kryptowalut jest chęć obniżenia emisji dwutlenku węgla. Jak podawano, BTC odpowiada za zbyt duże wykorzystanie energii.

obraz 16
The Cambridge Bitcoin Electricity Consumption Index (CBECI)

Kto by się spodziewał, że gigant azjatycki jest taki proekologiczny? Poniżej, zużycie prądu przez inne finansowe systemy.

bitcoin zuzycie energii

Nie trudno wywnioskować, iż pomimo zapewnień komunistycznej władzy prawda jest nieco inna. Walka z prywatnymi kryptowalutami nasiliła się w Chinach gdy władze skoncentrowały się na własnej walucie cyfrowej banku centralnego (CBDC). Cyfrowy Juan, najwidoczniej może być jedynym rozwiązaniem, a inne kryptowaluty są tam do „wycięcia”. Świadczą o tym przebijające się oficjalne komunikaty uniwersytetów chińskich.

Powinniśmy oczekiwać, że odpowiednie departamenty, w tym organy ścigania, opracują szczegółowe środki zakazu wydobywania bitcoinów w najbliższej przyszłości.


Więcej o cyfrowym juanie i jego „właściwościach” przeczytasz tutaj: Nie wydasz, stracisz. Chiny wprowadzą w pieniądzach datę ważności


Nie dziwią więc wiadomości w których słyszymy, iż górnicy którym potrafiono odcinać celowo prąd lub nakładać kary, przenoszą się do innych krajów. Co ciekawe okazało się, iż kopalnie krypto, jeszcze przed złymi informacjami, przeniosły się częściowo z Chin.

Z badań opublikowanych i przeprowadzonych przez Uniwersytet Cambridge wynika:

  • Chiny odpowiadały za mniej niż połowę mocy wykorzystywanej do wydobywania bitcoinów w kwietniu (dokładnie 46%), co oznacza gwałtowny spadek z 75,5% we wrześniu 2019 r.
  • Kazachstan odnotował prawie sześciokrotny wzrost swojego udziału w światowym wydobyciu bitcoinów w tym samym okresie, wzrastając do 8,2% z 1,4%. Co czyni go 3 największym graczem na świecie.
  • Stany Zjednoczone wzrosły do ​​16,8% z 4,1%.

Dane podawane są za okres kwietnia. To oznacza, iż jeszcze przed negatywnymi komunikatami część górników przeniosła się do Kazachstanu badź Rosji.

Jak widać świat kryptowalut po tych uderzeniach się delikatnie zachwiał, ale nadal stoi na nogach. Prawdopodobnie same ruchy chińskich władz, paradoksalnie – długofalowo pomogą w rozwoju blockchaina. Bo przecież co to za zdecentralizowana sieć, która jest scentralizowana w jednym kraju.

Jak dotąd BTC od kilku tygodniu waha się z ceną pomiędzy 31 a 36 tys. dolarów.

https://s3.tradingview.com/snapshots/2/2ER2lveY.png

Źródło: CNBC

Przeczytaj również: Bezrobocie? Coraz więcej młodych ani nie pracuje, ani się nie uczy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *